Czym skorupka za młodu nasiąknie… Jak mówi stare polskie przysłowie, to okres dzieciństwa w największy sposób wpływa na nasze dorosłe życie. Odnosi się to zarówno do charakteru, jak i nawyków w zakresie higieny osobistej. Jak pomóc naszemu dziecku, by nauczyło się przestrzegać zasad higieny osobistej? Jak przekonać je tym, że pewne działania pozwalają ustrzec przed niebezpiecznymi zachorowaniami? I w końcu jak wspierać malucha, gdy już choruje? Na te i inne pytania odpowiada ekspert programu „Zdrowa ONA”, psycholog, Adriana Klos.
Wypracowanie u dziecka dobrych nawyków higienicznych wymaga przede wszystkim systematyczności i konsekwencji. Nie może się to kojarzyć z przymusem i złem koniecznym. Codzienne kąpiele, mycie zębów i zmiana bielizny wchodzą w krew szybciej, jeśli rodzic potrafi wytłumaczyć dziecku, dlaczego się je wykonuje. Z własnego doświadczenia wiem, że rozmowa z maluchem musi być stanowcza, ale zarazem nie może budzić w nim lęku. Poza tym dzieci często nieświadomie przejmują zachowania rodziców. Dlatego tak ważne jest bycie dla nich wzorem do naśladowania w tej kwestii – mówi psycholog Adriana Klos.
Metoda małych kroków
Aby nauczyć nasze dziecko zasad właściwej higieny, należy zastosować metodę małych kroków. Przede wszystkim nie powinniśmy na siłę wdrażać wszystkiego na raz, bo może to zrazić malucha do higieny. Poza tym kupmy dziecku ręcznik i szczoteczkę do zębów z ulubioną postacią z bajki, tak by po części traktowało higienę jako element zabawy.
- Myjemy ręce przed każdym posiłkiem. Po powrocie z podwórka, czy nawet wtedy, gdy dziecko bawiło się w domu, przypominajmy mu o koniecznej wizycie w łazience i umyciu dłoni przed posiłkiem. Najlepiej, gdyby ta czynność była wykonywana wspólnie. Warto tłumaczyć to dziecku: „Jeśli nie umyjemy rączek, a będziemy nimi coś jeść, może nas rozboleć brzuch i możemy zachorować”.
- Codziennie zmieniamy bieliznę. Dzieci zwykle nie stawiają oporu przed codzienną zmianą bielizny. Zdarzają się jednak sytuacje, w których przeciwstawiają się oddaniu część garderoby z ulubionym bohaterem z bajki. Warto wówczas rozplanować grafik na poszczególne dni tygodnia, w którym ustalone zostaną ubrania na każdy dzień. Dziecko będzie wówczas czuło, że ma wpływ na to, co zakłada i będzie rozumieć, że tak lubiana część garderoby musi zostać uprana, by móc ją znów założyć.
- Myjemy owoce i warzywa przed spożyciem. Zdarza się, że zakupione w supermarkecie winogrona czy śliwki zjadane są już w trakcie zakupów. Jeśli dziecko widzi takie zachowanie u rodziców, samo również będzie chciało tak postępować. Tymczasem na nieumytych warzywach znajduje się wiele niebezpiecznych bakterii, które mogą doprowadzić do zarażenia pasożytami, takimi jak na przykład owsiki czy glisty. Zmodyfikujmy nasze postępowanie i wytłumaczmy dziecku konsekwencje takich zachowań.
- Nie obgryzamy paznokci. Ten niosący wiele negatywnych konsekwencji nawyk może być wynikiem potrzeby rozładowania emocji, niepokoju czy samotności dziecka. Niestety niełatwo się go pozbyć. Warto porozmawiać z dzieckiem o takim zachowaniu i znaleźć jego przyczynę. Ważne jest okazywanie aprobaty, chwalenie, wspólne gry i zabawy, by wzmocnić w dziecku poczucie bezpieczeństwa. Nie wolno ośmieszać, grozić i karać za obgryzanie paznokci. Koniecznie jest ich regularne przycinanie, czasem warto zastosować specjalny, nie dający połysku lakier, który po naniesieniu na płytkę paznokcia daje kwaśny smak, co zniechęca dziecko do wkładania palców do buzi.
- Uczymy właściwych zachowań w toalecie. Lekarze zwracają uwagę na fakt, że nieumycie rąk po wykonaniu czynności fizjologicznych sprzyja przedostawaniu się bakterii do układu pokarmowego (wkładanie rąk do buzi). Podobnie czynność podcierania się u dziewczynek wymaga dużej uwagi, ponieważ bakterie z okolic odbytu mogą przenosić się z papieru toaletowego do układu moczowego i rozrodczego. Jeśli dziecko odpowiednio wcześnie nauczy się właściwego zachowania pozwoli to uniknąć wielu nieprzyjemnych dolegliwości.
Mamo, tato… pomocy!
Niestety nie zawsze udaje się uniknąć zachorowania. Okres dzieciństwa obfituje w różne dolegliwości, takie jak różyczka, ospa, świnka i choroby pasożytnicze, problemy z układem moczowym i wiele innych. Dziecko potrzebuje wówczas jeszcze większego zaangażowania ze strony rodziców. Przy wspomnianych chorobach istotne jest zachowanie właściwej higieny, co pozwala szybciej uporać się z problemem.
Przy chorobach takich jak ospa czy owsiki ważne jest dbanie o kosmetykę paznokci, tak by nie były one zbyt długie. W przypadku ospy pozwoli to nie rozdrapywać krostek, a w owsicy zapobiegnie przenoszeniu się robaków do ust. Przy chorobach układu moczowego ogromną rolę pełni właściwa higiena w toalecie i nie przetrzymywanie moczu, na co warto uczulić malucha. Przy wdrażaniu każdego z zaleceń rozmawiajmy z dzieckiem o korzyściach, jakie może to przynieść, o skróceniu czasu choroby i złagodzeniu jej skutków – dodaje psycholog Adriana Klos, ekspert programu”Zdrowa ONA”.
od małego uczymy tych zachowań 😀