Histerektomia, czyli usunięcie macicy, choć nadal popularne w Polsce, ustępuje powoli miejsca innym metodom leczenia mięśniaków. Współczesna medycyna oferuje kobietom coraz szersze możliwości terapii tego schorzenia – od skutecznej farmakologii po zabiegi mało inwazyjne. Warto zobaczyć, jak zmieniło się podejście do leczenia mięśniaków macicy na przestrzeni wieków.
Rys historyczny
Mięśniaki macicy to choroba, z którą kobiety zmagały się „od zawsze”. Możemy przypuszczać, że dawniej nieleczone lub leczone w niewłaściwy sposób guzy były przyczyną zgonów wielu kobiet. Wraz z rozwojem medycyny, a także zmianami obyczajowości, pojawiały się coraz różne i coraz skuteczniejsze metody leczenia mięśniaków. Przełomem w tej dziedzinie okazał się rok 1845, kiedy to bracia Washington i John Atlee opisali pierwszą z sukcesem wykonaną operację wycięcia guzów. Znamienna dla początków historii leczenia operacyjnego mięśniaków macicy była opinia W.H. Byforda, przewodniczącego Sekcji Położnictwa i Ginekologii Amerykańskiego Towarzystwa medycznego, ogłoszona w 1875 roku. Byford stwierdził, że procedura wycięcia mięśniaków jest „tak niebezpieczna i trudna, że powinna być przeprowadzana tylko w wyjątkowych przypadkach”. Jednak przez kolejne ponad sto lat operacje z powodu mięśniaków były najczęściej wykonywanymi procedurami w ginekologii.
Dopiero ostatnia dekada przyniosła w tym zakresie zdecydowane zmiany i coraz częściej podejmowany jest temat zachowawczych metod leczenia objawowych mięśniaków macicy. Ma to związek z faktem, że coraz więcej pacjentek dotkniętych tym schorzeniem poszukuje skutecznych sposobów terapii, które pozwolą jednocześnie na zachowanie macicy.
Leczenie mięśniaków macicy w czasach współczesnych
Operacyjne leczenie mięśniaków to nadal najpowszechniej stosowana metoda, ale dziś zakres tych zabiegów jest bardzo zróżnicowany – od histerektomii, czyli usunięcia macicy, po mało inwazyjne zabiegi oszczędzające (jak operacja laparoskopowa, histereskopia, embolizacja, czyli zamknięcie tętnic macicy), które pozwalają usuwać same mięśniaki. Punktem zwrotnym w zakresie badań klinicznych nad sposobem leczenia oszczędzającego macicę było zarejestrowanie selektywnego modulatora receptora progesteronowego (octanu uliprystalu). To lek stosowany w terapii mięśniaków macicy redukujący objawy o umiarkowanym i ciężkim nasileniu u pacjentek zakwalifikowanych do operacyjnego leczenia tych guzów.
Decyzję o rozpoczęciu terapii tym preparatem podejmuje lekarz, który bierze pod uwagę wielkość i liczbę guzów, ich umiejscowienie, tempo wzrostu, objawy i dolegliwości pacjentki, a także jej wiek i plany prokreacyjne. Zdaniem specjalistów w leczeniu mięśniaków nie ma metody idealnej. Usunięcie macicy, jako jedyne zapewnia to, że guzy nie odrosną, jest jednak dla pacjentki mocno okaleczające, nie tylko fizycznie. Z kolei metody oszczędzające są znacznie łagodniejsze i mniej obciążające psychikę kobiety, ale wiążą się też z ryzykiem nawrotu choroby.
Dziś ocena oraz dobór metody leczenia mięśniaków macicy należy do lekarza, ale nie bez znaczenia pozostaje zdanie samej pacjentki. Wiadomo, że każda inwazyjna procedura na narządach rodnych zwiększa ryzyko niepłodności u kobiety, a jest to coś, czego większość z nich, w miarę możliwości, chce uniknąć. Z mojego doświadczenia wynika, że terapia octanem uliprystalu daje szanse na zastosowanie małoinwazyjnych zabiegów usuwania mięśniaków, gdyż przyjmowany przez trzy miesiące lek prowadzi do znacznego zmniejszenia średnicy guza, co z kolei pomaga w odroczeniu operacji, gdy pacjentka planuje zajść w ciążę. Ponadto w porównaniu ze stosowanymi od 30 lat w terapii mięśniaków tzw. analogami GnRH octan uliprystalu nie wywołuje u pacjentek farmakologicznej menopauzy (ze wszystkimi jej uciążliwymi objawami) i nie prowadzi do wystąpienia osteoporozy – mówi prof. dr hab. n. med. Grzegorz Jakiel, ginekolog, ekspert programu Zdrowa ONA.
Wszystko jest możliwe, wszystko da się wyleczyć jak jest odpowiednie leczenie, i diagnostyka